A teraz coś o naszych milusińskich:
Mały chłopczyk mówi do taty:
-Tato, tato kupmy pieska!
-Nie synku, nie kupimy…
-Ale tato, no kupmy….
-Nie, nie kupimy….
-Tato, proszę!
-Kim Chan, ile razy mam ci powtarzać, że nie stać nas, żeby codziennie jeść mięso?
I w końcu – kwintesencja mojego wnikliwego raczenia się specjalnościami kultury chińskiej:
Na zdjęciu przygotowana porcja (jeszcze szczeka!) i dobroczyńca, który posiłek zorganizował.
Przystąpmy do konsumpcji!
MNIAM MNIAM PASIBRZUCH JEST JESZCZE GŁOOODNY!!!!!!!
Gdzie dokładka???
Dobra, następnym razem!
Tak wiec, drogie dzieci, stalo sie! Zjadlem psa!
zanim przedsiewezimecie pochopne wnioski o zasadniczych roznicach jakosciowych miedzy roznymi kulturami, prosze tez posmakowac tego specjalu. Podobno jak w chinskiej resauracji podaje sie pieniadze lewa reka, to kcharz doklada troche psiny do miesa wieprzuowego i wolowego.
Sprobujcie nastepnym razem!
Osoby pragnące skosztować chińskich delicji zapraszam do naszej sieci restauracji „all-you-can-eat” na terenie całego kraju. Oferujemy zniżki dla stałych klientów. Dopuszczamy wnoszenie, tj. przyprowadzanie własnego posiłku.
Pokazalem to mojemu synowi.
Chyba Cie znienawidzil 🙂