Zgodnie z zapowiedzią, dziś relacja z rozmowy z herr Adolfonso L.(eoncio) Hitlerem, farmerem z Argentyny. WYWIAD: P(ytanie): Pytanie pierwsze, czy Pan mnie słyszy? A(dolf) H(itler):
Rok: 2012
W związku z tym, ze ten okrutny świat w dniu dzisiejszym kończy swe istnienie, mogę swobodnie i bez cenzury powiedzieć…… pocałujta mnie wszyscy w dupe!
Miałem o tym spotkaniu nie pisać, ale w Polsce w roku 2011 i 2012 nastąpił tragiczny rozwój nazizmu, zwieńczony przybijaniem do tarcz niemieckich dzieci pod Cedynią.
Z lotu ptaka, o ile jakikolwiek ptak ośmieli się naruszyć przestrzeń powietrzną Korei Północnej*, wygląda ona jak piękny nefryt, obmywany promieniami słońca jutrzenki wschodzącego znad
Wszechświat dał mi dziś kolejną nauczkę – okazało się ponad wszelką wątpliwość, że czystość szkodzi! Było to tak: czyszczę sobie drzwi mojej pięknej willi na
Epizod 5: W „domu” Dwie możliwości: albo ja mam w telefonie lepszy GPS niż linia lotnicza w samolocie albo zaliczyliśmy ostrzał z FLAKa. A tak
Epizod I: Ufoludy z Nazca Wkrótce zobaczę na własne oczy słynne linie, które zawładnęły swego czasu wyobraźnią osób modlących się do UFO. Poniżej policjant tuż
Epizod 1: Dallas Po wylądowaniu w Dallas o bladym świcie: A tak wygląda słynne „downtown” amerykańskich miast: spośród luźnej zabudowy wyrastają wieżowce.
Peruwiański klimat na początku Szlaku Inków: pani z bukietem kwiatów zamiast kapelusza. Pierwszą atrakcją było mijanie się ciężarówki z autobusem.
Wyprawa zaczęła się jak porządna operacja wojskowa rozwinieciem natarcia o czwartej rano. Oto autobus z lotniska o świcie. A to panorama stolicy Chile – miasta