Metro w Koala Lumper – nocą. Zrobiło się całkiem czarno nie tylko ze względu na porę dnia.
Widoczni na zdjęciach pięknie opaleni pasażerowie przypomnieli mi sceny z nowojorskiego metra.
… w którym jak wiadomo dzieje sie na tle rasowym wiele rzeczy.
Na wszelki wypadek poprosiłem współpasażerów o zgodę na zdjęcie. Mimo wszystko bałem się, że w którejś chwili wyciagną z tobołków sztachety albo nóż sprężynowy i zatłuką i zadźgają mnie za to, że nazwałem ich „nigger” (co prawda tylko w myślach, ale się liczy).
W innym wariancie – mogło na chwilę zgasnąć światło, a po chwili zamiast mnie metrem jechałaby tylko w oknie dziura o kształcie przerębla*
—–
* – jest to zjawisko zasadniczo nieznane w tamtych szerokościach geograficznych, ale to by tym niggeryjczykom nie przeszkodziło!