Niestety na Tajwan przywiało różne nieszczęścia, które od lat drążą swą zgnilizną społeczeństwa zachodu. Trapią do tego stopnia, że na trwałe wrosły w życie społeczne i stały się niewidzialne dla noszącej je zdrowej tkanki społecznej.
Jak tasiemiec, wczepiony we wnętrzności organizmu, zawłaszczający jego życionośne soki, stały się jego nieodłączną częścią.
Słabo mi się zdjęcie zrobiło – ten pan (pewnie to autoportret artysty ha ha!) żre włąsne gówno.
O pardon – przecież mówimy o sztuce! Ten pan kontentuje się bukietem smaków swojego własnego (tak zakładam) dzieła!
Niestety sytuacja nie jest śmieszna. W tym muzeum roi się od milusińskich, a wkrótce milu-Świńskich. Tak – minie jeszcze parę lat podziwu dla takiej sztuki, i te pociechy swoich rodziców będą uczestniczyć w opisanej przeze mnie wcześniej Sodomii: http://madeintaiwan.gavagai.pl/?p=752
——————————-
Oto co pisze mistrz Heinelin o sztuce nowoczesnej:
<!– @page { size: 8.5in 11in; margin: 0.79in } P { margin-bottom: 0.08in } –>
– Dlatego że świat oszalał, a sztuka zawsze odzwierciedla ducha epoki. Rodin umarł mniej więcej wtedy, kiedy zaczęło się ogólne wariactwo. Jego następcy dostrzegli cudowne rzeczy, jakich dokonywał ze światłem, cieniem, masą i kompozycją, i próbowali go naśladować. Nie potrafili jednak zrozumieć, że mistrz opowiadał swymi dziełami historie obnażające wnętrze ludzkiego serca. Pogardzali sztuką, która cokolwiek opisywała, nazywając ją dosłowną i poświęcając się jak jeden mąż abstrakcji. – Jubal wzruszył ramionami. – Nie mam nic przeciwko abstrakcyjnym wzorom, bo znakomicie nadają się na tapety lub wykładzinę podłogową, lecz s z t u k a polega na wywoływaniu u odbiorcy żalu i przerażenia. To, co robią współcześni artyści, jest pseudointelektualną masturbacją, natomiast sztuka kreacyjna to stosunek seksualny, podczas którego artysta pobudza emocjonalnie publiczność. Pacykarze, którzy tego nie chcą robić, albo nie potrafią, tracą publiczność. Przeciętny człowiek nie kupi dzieła sztuki, na które pozostaje zupełnie obojętny, a jeśli nawet kupi, to tylko dlatego, żeby odliczono mu to od podstawy opodatkowania.
[…]
<!– @page { size: 8.5in 11in; margin: 0.79in } P { margin-bottom: 0.08in } –>
– Hmm… Trzeba nauczyć się patrzeć na sztukę, ale z drugiej strony artysta powinien posługiwać się zrozumiałym językiem. Większość tych pacanów n i e c h c e mówić w języku, którego ty lub ja moglibyśmy się nauczyć. Wolą krzywić się z pogardą, ponieważ ?nie jesteśmy w stanie? pojąć, o co im chodzi, jeżeli w ogóle chodzi im o cokolwiek. Niezrozumiałość pełni rolę parawanu dla niekompetencji. Ben, czy m n i e nazwałbyś artystą?
— Obcy w obcym kraju
———————————
Uch, nie che mi się w tym rzeźbić. Chyba te rozważania o sztuce współczesnej oraz autor, a raczej Twórca przez duże Te dzieła konsumpcyjnego które sfotografowałem, zainspirował mnie, bo zachciało mi się do kibla i idę tworzyć własne dzieło.