Dwóch Żydów zwiedza Watykan, podziwiają przepych i bogactwo.
Jeden mówi: – Popatrz, a zaczynali od stajenki.
Szkoła podstawowa w Niemczech hitlerowskich 1938 r. Pastor pyta się klasy;
– Kto mi powie, jak nazywał się człowiek zesłany na Ziemię aby zbawić ludzkość?
Mały Fritz wstaje i mówi;
– Adolf Hitler.
– Nie Fritz, to był Jesus Chrystus!
– Nooo dobra … jeśli weźmiemy pod uwagę również Żydów…
– Kiedy E. Olisadebe będzie prawdziwym Polakiem?
– Jak przeprosi żydów za Jedwabne!
Murzyn i żyd skaczą z bloku, kto spadnie pierwszy ?
ODP: żyd… murzyn zatrzyma się między piętrami żeby napisać sprayem „mother fucker”
Pewien żyd wygrał szóstkę w totolotka. Uszczęśliwiona rodzina pyta go co zrobi z pieniędzmi:
-Postawię Hitlerowi pomnik
-dlaczego? Przecież on tępił żydów!-pyta zszokowana odpowiedzią rodzina.
-w końcu to on mi te numerki wytatuował!
Przychodzi mały chlopczyk do mamy i mowi:
– Mamo to ja jestem Żydem czy Cyganem mama:
– no synku oczywiście ze Cyganem plynie w tobie cygańska krew…
Przychodzi synek do taty:
– Tato to ja jestem Żydem czy Cyganem ?
Tata:
– Synku no zydem żydem synku czysty zyd z ciebie … Idzie synek do dziadka : Dziadku to ja jestem Żydem czy Cyganem ?
– A po ci to wiedzieć?
– No bo mam na oku taki rower i nie wiem czy ukraść czy negocjowac?
Przychodzi facet do lekarza:
-Chcę się wykastrować.
-Ale…
-Panie ja muszę i już!
-No dobra.
Po operacji lekarz pyta:
-A po co się pan kastrował?
-Poznałem dziewczynę.
-No i?
-Ona jest Żydówką.
-No i?
-Chcę wziąć z nią ślub. I do tego było mi potrzebne kastrowanie.
-A nie chodzi czasem o obrzezanie?
-A co ja powiedziałem?
Przed bramą raju staje JP2 i prosi żeby go wpuścili.
Św. Piotr mówi: „Człowieku, ale ja Ciebie nie znam”
JP2: „Jak to?! Przecież ja byłem papieżem”
Piotr: „Nic mi to nie mówi….”
JP2: „…głową kościoła rzymskokatolickiego….”
Piotr: „…..”
JP2: „….maja mnie zrobić świętym….”
Piotr: „Zupełnie nie kojarzę o czym Ty mówisz ale pójdę zapytać szefa…”
Piotr: „Słuchaj szefie. Przed bramą stoi gość, który chce wejść i mówi, że był jakimś papieżem, głową jakiegoś kościoła i prawie świętym”
Bóg: „Nie mam pojęcia o czym on mówi ale zapytajmy Juniora….”
Bóg: (streszcza Jezusowi cała sytuacje)
J.Ch: „Wiecie co, coś mi świta…. pójdę z nim porozmawiać….”
(5 min później)
J.Ch. wraca zataczając się i krztusząc ze śmiechu.
Po paru minutach dochodzi do siebie i mówi do Boga + Św. Piotra:
– „Pamiętacie to kółko wędkarskie które założyłem 2 tys. lat temu? Oni nadal działają!” 🙂