Z lotu ptaka, o ile jakikolwiek ptak ośmieli się naruszyć przestrzeń powietrzną Korei Północnej*, wygląda ona jak piękny nefryt, obmywany promieniami słońca jutrzenki wschodzącego znad
Wszechświat dał mi dziś kolejną nauczkę – okazało się ponad wszelką wątpliwość, że czystość szkodzi! Było to tak: czyszczę sobie drzwi mojej pięknej willi na
Epizod 5: W „domu” Dwie możliwości: albo ja mam w telefonie lepszy GPS niż linia lotnicza w samolocie albo zaliczyliśmy ostrzał z FLAKa. A tak
Epizod I: Ufoludy z Nazca Wkrótce zobaczę na własne oczy słynne linie, które zawładnęły swego czasu wyobraźnią osób modlących się do UFO. Poniżej policjant tuż
Epizod 1: Dallas Po wylądowaniu w Dallas o bladym świcie: A tak wygląda słynne „downtown” amerykańskich miast: spośród luźnej zabudowy wyrastają wieżowce.
Peruwiański klimat na początku Szlaku Inków: pani z bukietem kwiatów zamiast kapelusza. Pierwszą atrakcją było mijanie się ciężarówki z autobusem.
Wyprawa zaczęła się jak porządna operacja wojskowa rozwinieciem natarcia o czwartej rano. Oto autobus z lotniska o świcie. A to panorama stolicy Chile – miasta
Spotkanie z Robertem deNiro Z Brazylii wróciłem na chwilę do Argentyny, która miała tutaj mocno wyciągnięty na północ kawałek swojego terytorium. Są to tzw. Missiones,
Paragwaj przywitał mnie za pomocą asfaltu (czasami jeszcze droga odgrażała się takimi niespodziankami – generalnie było trzeba jechać bokim drogą polną, ale ludzie,w tym i
Ok, czas pożegnać się z pustyniami, górami i płaskowyżami. Mając sześć czy pięć lat kartkowałem atlas świata (to taka książka z mapami) i strasznie mi