Ponowna wizyta na wyspie Jinmen

Wyspa przy wyspie

Jinmen to skrawek lądu o długości około 20 km tuż przy brzegu komunistycznych Chin. Wyspa-forteca. Dodam, co powinno wyjaśnić dlaczego mam w sercu specjalne miejsce dla niej, że cała usiana jest bunkrami, koszarami i innymi instalacjami, których odpowiednikiem są plaże w Normandii.

W tym roku wyczaiłem na niej miejsce, którego wcześniej nie znalazłem. Otóż tuż obok portu jest wysepka z fortem, do którego dostęp jest odcinany przez przypływ:

Akurat w czasie mojego pobytu przypływ wypadał na noc i dzień. Dostać się na miejsce można było tylko wieczorem i o bladym świcie.

Generalnie w odległości 3 km było widać już miasto Xiamen – Chiny Ludowe. Wyobraźcie sobie, że pełnicie tam służbę… w zasięgu typu point-blank komunistycznej artylerii.

 

W październiku tego roku (2015) będzie dzień sznura, tzn. rozliczenia miłościwie nam panującej władzy ludowej. Jeśli POlszewickim uciekinierom przyjdzie na myśl schronienie się na Tajwanie, będę na nich czekał równie gotowy co obrońcy Jinmen w latach pięćdziesiątych.

Jeśli pamiętacie wpis o teleskopach, to wiecie, że w teleskopie VLA w Nowym Meksyku wycyganiłem kawał stali – właśnie z przeznaczeniem na nóż.

Kawał podkładu kolejowego z szyn, po których poruszają się anteny, czekał cierpliwie 2 lata.

Został przekuty na piękne ostrze i wkrótce zyska rękojeść i wieczne przywiązanie właściciela.

 

—————-

Dopisane 29 marca 2015:
tak wygląda gotowy nóż:

Cudeńko.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *