Prawie jak kapitan…

Nie wiem czy wszyscy wiecie z kim macie do czynienia.

Otóż niedawno postanowiłem rozpocząć karierę aktora. Od razu w roli generała-admirała, bo niżej nie nigdy nie mierzyłem.

Oczywiście – tak jak wszystkich – do rozpoczęcia kariery na morzu zachęciła mnie piosenka z magazynu telewizyjnego MORZE.

Jeśli ktoś nie pamięta, to proszę: The Pirates

Ci co mnie znają, wiedzą że zawsze miałem manię wielkości – teraz mogę tą manię rozbuchać do niewyobrażalnych rozmiarów i poza wszelkie możliwości ugaszenia.

DSCF9236_11.jpg

Otóż przyszło mi grać pewnego francuskiego generała, który zaplanował sobie zdobyć, a potem ustanowić blokadę morską Tajwanu. A imię jego 40 i 4…er… ehm Amédée Courbet
Działo się to dawno – ale już wtedy wiedzieli jak bronić się przed zalewem taniej elektroniki.

Do produkcji dokumentu chcieli się wcisnąć Anglicy i Amerykanie, ale ich aktor wpadł do wody przy przeskakiwaniu ze statku na stetek. jego poszukiwania trwają.

W tak zwanym międzyczasie domalowali ma wąsy zarost i inne części ciała.

Tego gościa to szykowali chyba ze 3 godziny – dłużej niż go w rezultacie potrzebowali.

O, a tutaj gapię się na mapę – ale niestety nic dobrego dla mojej ojczyzny przybranej z tego nie wynikło


Tutaj jasto z moimi oficerami zdajemy sobie sprawę, że zwycięsko z tej bitwy to raczej nie wyjdziemy,.

J… ich mać tych żółtych ryjów – dlaczego nie chcą się  nam po prostu poddać??


A tu, w przerwie między katorżniczą pracą dowódcy floty a posiłkiem, wszyscy zmuszeni do udawania Francuzów, zgromadzili się celem tak zwanego uwiecznienia.

W przyszłym roku robimy remake „Pan i władca na krańcu świata” – tym razem ze mną w roli głównej. Stwierdzili że lepiej zrobić film od nowa bo i tak Russel Crowe zagrał beznadziejnie i popsuł cały film.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *